Dzisiejszy czas w pracy minął zaskakująco szybko i
spokojnie. Nie było tłumów ludzi, więc z Nathanem mogliśmy sobie pozwolić na
wcześniejsze zamknięcie sklepu. Na dziś byłam umówiona z Liv na wyjście na
imprezę. Szczerze to nawet sie cieszyłam na to wyjście. W końcu będę mogła na
chwile zapomnieć o tych wszystkich problemach i trochę odetchnąć. Wspominając o
problemach.. Od wczoraj nie widziałam tego typka który wpieprzył sie do mojego
domu. Jestem z tego powodu niebywale szczęśliwa. Nie chce go juz nigdy więcej
spotkać, jednak moja intuicja mi podpowiada, ze on tak szybko z gry ze mną, czy
nie wiem jak to nazwać, nie zrezygnuje. Przerażało mnie to, ale stwierdziłam,
ze nie będę sie dziś tym przejmować. Po prostu się wyluzuje. Stałam w pokoju
przeglądając ciuchy w mojej szafie. Nie miałam pojęcia co ubrać. Chodziłam
czasami na imprezy, ale uh nie miałam teraz głowy do tego, w co się ubrać. Po
kilku chwilach namysłu wyciągłam z niej pierwszą lepszą sukienkę (http://files.students.ch/uploads/2010/12/16/sukienka_damska_sylwester_2010_2011_6.jpg),
a do tego czarne szpilki. Pobiegłam do łazienki, aby się w to ubrać. Musnąłem
kilka razy rzęsy mascarą, a na powieki nałożyłam szary cień. Włosy
wyprostowałam i pozwoliłam, aby kaskadami opadały na moje gołe plecy.
Usłyszałam pikanie mojego telefonu. Poniosłam go i odczytałam wiadomość od Liv.
„Będę po ciebie za 5 minut, szykuj się! :) xx”
Zaśmiałam sie pod nosem, po czym wbiegłam do pokoju po torebkę, do której po chwili wrzuciłam komórkę. Ostatni raz spojrzałam na siebie w lustrze. Nie było tak źle. Wyszłam z domu i zauważyłam rudowłosą dziewczynę czekającą na mnie. Zakluczyłam mieszkanie po czym podskoczyłam do niej, witając się.
- Wow, wyglądasz WOW. – wydusiła z siebie, przyglądając mi się. Zachichotałam.
- Nie przesadzaj, okej? I tak wyglądasz ładniej. – Liv prychnęła.
- To jak, dzisiaj się bawiiiiimy! – zapiszczała uradowana. Naprawdę zadziwiało mnie, skąd ona miała w sobie tyle energii. Gdy pierwszy raz ją spotkałam, była małą niewinną dziewczynką, która bała sie dosłownie wszystkiego. A teraz? Teraz to jest przykład żywej dziewczyny, która imprezowałaby całymi dniami i nocami, gdyby tylko mogła. Zamówiłyśmy taksówkę i juz po kilku minutach znalazłyśmy sie przed klubem. Zapłaciłyśmy facetowi za kierownicą i wysiadłyśmy z samochodu.
- Tylko Viv.. – dziewczyna zatrzymała mnie, zanim przekroczyłam próg budynku. Spojrzałam na nią pytająco. – Nie wychodź w połowie imprezy okej? Mamy sie dzisiaj zabawić, prooooszę. – zaskomlała, patrząc na mnie tymi swoimi ciemnymi oczami.
- Oh, no dobrze. – westchnęłam.
- Ale obiecujesz? – przytaknąłem, na co dziewczyna znów zapiszczała. Zaśmiałam sie, kiedy pociągnęła mnie za dłoń i weszłyśmy do środka. Do moich nozdrzu od razu rzucił sie zapach alkoholu i tytoniu. Było od groma ludzi. Światła odbijały się w każdym możliwym kierunku, a muzyka dudniła w uszach. Przepychałyśmy sie pomiędzy ludźmi, starając się dostać do baru. Gdy po chwili nam sie to udało, zamówiłyśmy drinki. Rozglądałam sie po ludziach. Wszyscy bawili sie już w najlepsze, choć była dopiero godzina dziewiętnasta. Skoro teraz to tutaj tak wygląda, to co to będzie około północy. Potrząsnąłem głową, kiedy barman podał mi alkohol. Przyłożyłam zimne szkło do ust i pozwoliłam, aby ciecz znajdująca sie w niej rozpłynęła sie w moich ustach po czym wtargnęła do organizmu. Odstawiłam szklankę na ladę, po czym pociągnęłam Liv za rękę w stronę parkietu. A co mi tam, w końcu trzeba sie zabawiać. – pomyślałam. Stanęłyśmy z dziewczyną na środku pomieszczenia i zaczęłyśmy razem tańczyć. Wiele twarzy nam sie przyglądało, jednak zbytnio mnie to nie interesowało. Poruszałyśmy się w rytm muzyki, poruszając biodrami. Cały czas sie śmiałyśmy i mówiłyśmy do siebie, przekrzykując muzykę. Po kilku minutach tańca, podeszłyśmy ponownie do baru, znów pijąc drinki. Było tu cholernie gorąco. Czułam jak pot spływa z mojej twarzy. Przeprosiłam dziewczynę i poszłam do łazienki. Zamknęłam za sobą drzwi i podeszłam do lustra, kładąc torebkę na umywalce. Wyciągłam z niej chusteczkę i przetarłam nią czoło. Zdziwiłam się, gdy zauważyłam że nie byłam rozmazana. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do łazienki, jednak nie zwróciłam na to największej uwagi. W końcu to toaleta i każdy może tutaj przychodzić i wychodzić kiedy tylko chce. Umyłam dłonie, po czym wzięłam torebkę i skierowałam sie w stronę wyjścia. Zamarłam, kiedy zobaczyłam, ze przed drzwiami stał chłopak. Tak, ten sam chłopak który wczoraj był u mnie w domu. Czy on mnie do chuja śledzi?!
- Wybierasz sie gdzieś kochanie? – zapytał z tym cholernym uśmieszkiem na twarzy. Najchętniej zdrapałam bym mu go z tego pięknego ryja, uh. Lekko się wzdrygnęłam na jego słowa i mocniej zacisnęłam dłonie na torebce. Nie mogłam mu pokazać, ze sie boje, tak jak wtedy. Mógłby to wykorzystać i nawet nie chce sobie wyobrażać w jakim celu.
- Czego chcesz? – syknęłam w jego stronę. Zaśmiał się, podchodząc bliżej mnie. Jednak ja się nie ruszyłam. Nie wiem, było to chyba wynikiem tego, ze moje nogi były jak wryte w tą ziemie ze strachu. Oblizał dolna wargę, skanując mnie wzrokiem. Czy on mnie kurwa właśnie zmierzył? Prychnęłam, kiedy jego wzrok wylądował na mojej twarzy.
- Napatrzałeś sie juz? – powiedziałam, starając się, aby mój ton się nie łamał i był w miarę surowy. Na jego twarzy znów pojawił sie chytry uśmieszek. No kurwa, on był popierdolony czy pojebany?
- Co taka piękna dziewczyna robi tutaj sama? Wiesz, kręcą sie tutaj nieciekawe typy. – rzekł mi do ucha, kiedy stał cholernie blisko mnie. Aż za blisko. Znów się wzdrygnęłam, gdy jego usta lekko dotknęły mojej skóry nad uchem.
- Spierdalaj. – warknęłam, odsuwając się od niego. Uniósł brwi, patrząc na mnie z niedowierzaniem.
- Jaka agresywna. – parsknął. Wywróciłam oczami, po czym ruszyłam w stronę wyjścia, z zamiarem wyminięcia go. Jednak widać nie było mi to pisane, bo chłopak złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie tak, że nasze ciała dzieliły zaledwie milimetry.
- Puść mnie. – zaczęłam sie wyrywać, ale niestety, jego uścisk był tak żelazny, ze nie było mowy o tym, aby udało mi sie uwolnić. Pchnął mnie lekko na ścianę. Stałam oparta o zimną powierzchnie jak sparaliżowana. Czego on ode mnie do chuja chciał? Podszedł do mnie bliżej, napierając swoim ciałem na moje. Mój oddech przyspieszył. Było mi jeszcze bardziej gorąco niż zaledwie pięć minut temu. Uniosłam lekko głowę, lustrując jego twarz. Był taki przerażający, ale i jednocześnie przystojny.. Uh, tak kurwa, właśnie teraz musiała sie we mnie odezwać ta jebana kobieca strona. Uniósł kąciki ust ku górze, kiedy zauważył, jak dokładnie sie mu przyglądam. Byłam w tym momencie ogromnie szczęśliwa, że założyłam szpilki, bo byłam tylko trochę niższa od niego. Potrzęsłam głową, wyrywając się z zamyślenia.
- Czego ty ode mnie chcesz? – zapytałam cicho, spuszczając wzrok na jego koszulkę. Byłam teraz cholernie przerażona i nie miałam siły tego ukrywać. Podejrzewam, ze i tak juz to zauważył, więc nie było sensu tego kryć. Chłopak dotknął swoja dłonią mojej, po czym przejechał nią po moim gołym ramieniu. Nachylił się nad moim uchem.
- Wiesz.. Mam wobec ciebie plany. – odparł, ochrypłym głosem. Szerzej otworzyłam oczy z przerażenia, a moje dłonie zaczęły sie trząść. Byłam już skończona.
„Będę po ciebie za 5 minut, szykuj się! :) xx”
Zaśmiałam sie pod nosem, po czym wbiegłam do pokoju po torebkę, do której po chwili wrzuciłam komórkę. Ostatni raz spojrzałam na siebie w lustrze. Nie było tak źle. Wyszłam z domu i zauważyłam rudowłosą dziewczynę czekającą na mnie. Zakluczyłam mieszkanie po czym podskoczyłam do niej, witając się.
- Wow, wyglądasz WOW. – wydusiła z siebie, przyglądając mi się. Zachichotałam.
- Nie przesadzaj, okej? I tak wyglądasz ładniej. – Liv prychnęła.
- To jak, dzisiaj się bawiiiiimy! – zapiszczała uradowana. Naprawdę zadziwiało mnie, skąd ona miała w sobie tyle energii. Gdy pierwszy raz ją spotkałam, była małą niewinną dziewczynką, która bała sie dosłownie wszystkiego. A teraz? Teraz to jest przykład żywej dziewczyny, która imprezowałaby całymi dniami i nocami, gdyby tylko mogła. Zamówiłyśmy taksówkę i juz po kilku minutach znalazłyśmy sie przed klubem. Zapłaciłyśmy facetowi za kierownicą i wysiadłyśmy z samochodu.
- Tylko Viv.. – dziewczyna zatrzymała mnie, zanim przekroczyłam próg budynku. Spojrzałam na nią pytająco. – Nie wychodź w połowie imprezy okej? Mamy sie dzisiaj zabawić, prooooszę. – zaskomlała, patrząc na mnie tymi swoimi ciemnymi oczami.
- Oh, no dobrze. – westchnęłam.
- Ale obiecujesz? – przytaknąłem, na co dziewczyna znów zapiszczała. Zaśmiałam sie, kiedy pociągnęła mnie za dłoń i weszłyśmy do środka. Do moich nozdrzu od razu rzucił sie zapach alkoholu i tytoniu. Było od groma ludzi. Światła odbijały się w każdym możliwym kierunku, a muzyka dudniła w uszach. Przepychałyśmy sie pomiędzy ludźmi, starając się dostać do baru. Gdy po chwili nam sie to udało, zamówiłyśmy drinki. Rozglądałam sie po ludziach. Wszyscy bawili sie już w najlepsze, choć była dopiero godzina dziewiętnasta. Skoro teraz to tutaj tak wygląda, to co to będzie około północy. Potrząsnąłem głową, kiedy barman podał mi alkohol. Przyłożyłam zimne szkło do ust i pozwoliłam, aby ciecz znajdująca sie w niej rozpłynęła sie w moich ustach po czym wtargnęła do organizmu. Odstawiłam szklankę na ladę, po czym pociągnęłam Liv za rękę w stronę parkietu. A co mi tam, w końcu trzeba sie zabawiać. – pomyślałam. Stanęłyśmy z dziewczyną na środku pomieszczenia i zaczęłyśmy razem tańczyć. Wiele twarzy nam sie przyglądało, jednak zbytnio mnie to nie interesowało. Poruszałyśmy się w rytm muzyki, poruszając biodrami. Cały czas sie śmiałyśmy i mówiłyśmy do siebie, przekrzykując muzykę. Po kilku minutach tańca, podeszłyśmy ponownie do baru, znów pijąc drinki. Było tu cholernie gorąco. Czułam jak pot spływa z mojej twarzy. Przeprosiłam dziewczynę i poszłam do łazienki. Zamknęłam za sobą drzwi i podeszłam do lustra, kładąc torebkę na umywalce. Wyciągłam z niej chusteczkę i przetarłam nią czoło. Zdziwiłam się, gdy zauważyłam że nie byłam rozmazana. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do łazienki, jednak nie zwróciłam na to największej uwagi. W końcu to toaleta i każdy może tutaj przychodzić i wychodzić kiedy tylko chce. Umyłam dłonie, po czym wzięłam torebkę i skierowałam sie w stronę wyjścia. Zamarłam, kiedy zobaczyłam, ze przed drzwiami stał chłopak. Tak, ten sam chłopak który wczoraj był u mnie w domu. Czy on mnie do chuja śledzi?!
- Wybierasz sie gdzieś kochanie? – zapytał z tym cholernym uśmieszkiem na twarzy. Najchętniej zdrapałam bym mu go z tego pięknego ryja, uh. Lekko się wzdrygnęłam na jego słowa i mocniej zacisnęłam dłonie na torebce. Nie mogłam mu pokazać, ze sie boje, tak jak wtedy. Mógłby to wykorzystać i nawet nie chce sobie wyobrażać w jakim celu.
- Czego chcesz? – syknęłam w jego stronę. Zaśmiał się, podchodząc bliżej mnie. Jednak ja się nie ruszyłam. Nie wiem, było to chyba wynikiem tego, ze moje nogi były jak wryte w tą ziemie ze strachu. Oblizał dolna wargę, skanując mnie wzrokiem. Czy on mnie kurwa właśnie zmierzył? Prychnęłam, kiedy jego wzrok wylądował na mojej twarzy.
- Napatrzałeś sie juz? – powiedziałam, starając się, aby mój ton się nie łamał i był w miarę surowy. Na jego twarzy znów pojawił sie chytry uśmieszek. No kurwa, on był popierdolony czy pojebany?
- Co taka piękna dziewczyna robi tutaj sama? Wiesz, kręcą sie tutaj nieciekawe typy. – rzekł mi do ucha, kiedy stał cholernie blisko mnie. Aż za blisko. Znów się wzdrygnęłam, gdy jego usta lekko dotknęły mojej skóry nad uchem.
- Spierdalaj. – warknęłam, odsuwając się od niego. Uniósł brwi, patrząc na mnie z niedowierzaniem.
- Jaka agresywna. – parsknął. Wywróciłam oczami, po czym ruszyłam w stronę wyjścia, z zamiarem wyminięcia go. Jednak widać nie było mi to pisane, bo chłopak złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie tak, że nasze ciała dzieliły zaledwie milimetry.
- Puść mnie. – zaczęłam sie wyrywać, ale niestety, jego uścisk był tak żelazny, ze nie było mowy o tym, aby udało mi sie uwolnić. Pchnął mnie lekko na ścianę. Stałam oparta o zimną powierzchnie jak sparaliżowana. Czego on ode mnie do chuja chciał? Podszedł do mnie bliżej, napierając swoim ciałem na moje. Mój oddech przyspieszył. Było mi jeszcze bardziej gorąco niż zaledwie pięć minut temu. Uniosłam lekko głowę, lustrując jego twarz. Był taki przerażający, ale i jednocześnie przystojny.. Uh, tak kurwa, właśnie teraz musiała sie we mnie odezwać ta jebana kobieca strona. Uniósł kąciki ust ku górze, kiedy zauważył, jak dokładnie sie mu przyglądam. Byłam w tym momencie ogromnie szczęśliwa, że założyłam szpilki, bo byłam tylko trochę niższa od niego. Potrzęsłam głową, wyrywając się z zamyślenia.
- Czego ty ode mnie chcesz? – zapytałam cicho, spuszczając wzrok na jego koszulkę. Byłam teraz cholernie przerażona i nie miałam siły tego ukrywać. Podejrzewam, ze i tak juz to zauważył, więc nie było sensu tego kryć. Chłopak dotknął swoja dłonią mojej, po czym przejechał nią po moim gołym ramieniu. Nachylił się nad moim uchem.
- Wiesz.. Mam wobec ciebie plany. – odparł, ochrypłym głosem. Szerzej otworzyłam oczy z przerażenia, a moje dłonie zaczęły sie trząść. Byłam już skończona.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
od autorki: rozdział dedykowany @alohazayner przedwczesne wszystkiego najlepszego kochanie!
przechwaliłam was i mam uh. ostatnio było ponad 40 komentarzy a teraz ledwo 20, smutno :(
jeżeli macie jakieś uwagi do tego fanfiction, nie podoba wam sie itp. to po prostu napiszcie to w komentarzu, wszystkie porady biore sobie do serca.
enjoy x
sduahfiaudi Dedykowany mi! hyhyyhy jezu ale on jest boski . Dziękuję ci bardzo za życzenia to bardzo miły gest! A rozdział ? Blog? opowiadanie? fanfiction? Po prostu wszystko idealne. Bardzo mi się podoba i no kurde masz talent! Uwielbiam twoje opowiadanie! Nie smutaj kochanie z braku komentarzy, to nie one są najważniejsze przecież, tylko to że to DZIEŁO JEST MEGAZAJEBISTEKURWAMAC . I ja, jak i inni je czytamy i kurde ja czekam ! Czekam na kolejny i po prostu ten jest kldfgjdo;ahfjoaijoifd jestem tak ciekawa jakie on ma wobec niej plany!
OdpowiedzUsuńJAPIERDOLE WOAKNZOA ROZDZIAŁ JEST ŚWIETNY!!! KOCHAM TO FF<3 @cleverhazza
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, szkoda tylko że taki krótki ;d
OdpowiedzUsuń@hellosadnessxx
To jest ...MEGA Zajebiste !!;)nie wiem jak inni ale strasznie mi się podoba twoje ff !!;)jest boskie :D A co do rozdziału to ...jest super !!nie wiem co bym zrobiła na jej miejscu!!;((( ale jestem dobrej myśli;) Ghhahahah co to za plany plisss muszę szybko się o nih dowiedzieć!!??;)to jest takie jgbhfbdudjdomdhf!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i życzę weny, więcej komentarzy i zadowolenia z ff ;*
@Best_faan_ever
P.S sorry za przekleństwo hihi ale nie wiem jak inaczej mogę opisać w tej chwili swoje zadowolenie !!;)
hmm. w każdym ff jest tak, że Harry jest tym co zawsze mówi tak jakoś groźnie (nie wiem jak to wytłumaczyć)
OdpowiedzUsuńale najważniejsze jest to, że mi sie podoba:)
życzę weny @niallver x
dfhgsodi strasznie mi się podoba i już czuję, że to będzie ciekawe ff. czekam na nn, buziaki xx @nesschex
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial. Czekam na nastepny.
OdpowiedzUsuń@SelBelDir
Świetne. Nzbzzksnssjbsdjbskzsks.
OdpowiedzUsuńKiedy możemy spodziewać się następnego rozdziału?x
ewcia, musze ci powiedzieć że przechodzisz samą siebie sdkafhdsah
OdpowiedzUsuńrozdział jest niesamowity i chyba zaraz umre z ciekawości ok
dawaj szybko następny sjadfkasdfjkgajks
Piękne kocham to naprawdę super, nie moge doczekać się juz następnego :) @lovemyxoxo_69
OdpowiedzUsuńOmg jaki cudowny ten rozdział haha <3 @julaaa1d
OdpowiedzUsuńRozdział naprawdę super! Czekam na kolejny ;**
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu ♥
OdpowiedzUsuńObiecalam ci na tt, że pozostawie swoją opinie, no wiec prosze! mam nadzieje, ze kolejny rozdzial ukaze sie niebawem :3
Dawno nie czytałam takiego dobrego ff :3
OdpowiedzUsuńto jest mega! xx @_needurlove_
OdpowiedzUsuńMega <33 Ciekawe, co zrobi :D xx
OdpowiedzUsuńjezuuu wspaniałe rozdziały! zakochałam się w tym opowiadaniu! xx
OdpowiedzUsuń