piątek, 10 stycznia 2014

Rozdzial drugi

Przede mną nagle wyrósł jakiś wysoki człowiek. Cholernie sie przestraszyłam, a moje nogi odmawiały jakiegokolwiek posłuszeństwa. Cicho pisnęłam, kiedy zaczął sie do mnie zbliżać. Cofałam się do tyłu, dopóki nie napotkałam plecami na ścianę. Nie widziałam twarzy tego człowieka, ale po jego posturze można było stwierdzić, że był mężczyzną. W moim domu panowały kompletne ciemności. Wszystkie rolety miałam pozasłaniane, co uniemożliwiło wpadnięcie światła do pomieszczenia. Chłopak cicho się zaśmiał, kiedy stał kilka milimetrów od mojego ciała. Moja klatka piersiowa równomiernie się unosiła i opadała. Dotknął dłonią mojej ręki, na co się wzdrygnęłam. Zaśmiał się pod nosem. Cholera, byłam skończona. Nie miałam żadnej drogi ucieczki. No super kurwa, złapana przez obcego mężczyznę w swoim własnym mieszkaniu. Przejechał ręką po moim przedramieniu. Przez moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Przysięgam, że jeszcze nigdy tak panicznie się nie bałam, jak w tej chwili. Drugą swoją dłoń położył z drugiej strony mojej głowy, opierając się nią o ścianę. Był tak blisko mnie, że czułam dokładnie jego zapach. Pachniał męskimi perfumami i czymś jeszcze, jednak nie mogłam rozpoznać tego zapachu. Vivian, idiotko! Prawdopodobnie zostaniesz teraz zgwałcona czy chuj ci wie co a ty próbujesz rozpoznać zapach chłopaka, który chce to zrobić?! Ogarnij się! – zwyzywałam sie w myślach. Podniosłam powoli głowę i spojrzałam na sprawce tego zdarzenia. Był na tyle blisko mnie, że mogłam przyjrzeć sie jego twarzy. To był on! Ten sam facet, który był u mnie sklepie i na którego wpadłam po skończeniu pracy! Cholera, co on robił w moim domu?
- Czego ode mnie chcesz? – warknęłam, czując sie o siłach. Kiedy dowiedziałam sie kim jest, pewna część strachu uleciała ze mnie, a jej miejsce zajęła odwaga. Niestety, był to tylko mały procent.
- Nie tak ostro kochanie. – powiedział ochryple. Matko, jego głos doprowadzał mnie do szaleństwa. Zacisnęłam mocno zęby i odtrąciłam jego dłoń z mojego ramienia, po czym wolną ręką nadusiłam przycisk rozświetlający pomieszczenie. Nagły przypływ światła sprawił, że musiałam zmrużyć oczy, jednak po chwili je otwarłam. Chłopak nadal był nade mną pochylony. Próbowałam się wydostać z ‘’klatki’’ w której mnie uwięził, ale uniemożliwił mi to, ściskając mocno moje nadgarstki, które zostały po chwili przyciśnięte do ściany. Ok, teraz mój strach znów powrócił. Patrzył się na mnie morderczym wzrokiem tak, jakby chciał mnie za chwile zabić. Jego oczy były strasznie ciemne, co przerażało mnie jeszcze bardziej. Zamknęłam oczy, nie chciałam na niego patrzeć. Zbliżył swoje usta do mojego ucha.
- Lubię, kiedy się mnie boisz. – wychrypiał mi do niego. Wzdrygnęłam się na te słowa.
- Cz-czego ode mnie chce-esz? – wyjąkałam, nie otwierając oczu.
- Oh skarbie, chyba doskonale znasz odpowiedź na to pytanie. – znów sie zaśmiał. Poczułam wstręt. Dokładnie wiedziałam o co mu chodziło. Poczułam jak mój żołądek się skurcza, kiedy jego usta znalazły się przy mojej szyi. Zaczęłam szybciej oddychać. Poczułam jego ciepłe wargi na swojej skórze. Kurwa Vivian, będziesz sobie pozwalać, żeby jakiś obcy facet w twoim własnym domu cię obmacywał czy cholera wie jak ci to nazwać?! Nie tak cię wychowano. Zebrałam w sobie resztki odwagi jaką posiadałam i otworzyłam usta.
- Pomocy! – krzyknęłam, otwierając oczy. Chłopak jak na komendę oderwał ode mnie swoje usta i spojrzał na mnie złowrogo. – Nie..- dłoń chłopaka uniemożliwiła mi dokończenie tego zdania.
- Niezły plan kochanie, szkoda tylko że nie wzięłaś pod uwagę że nikt cię nie usłyszy. – wysyczał mi do ucha. Znów się cholernie wystraszyłam. Kurwa, co ja mam zrobić. Pierwszą myślą jaka przyszła mi do głowy było ugryzienie chłopaka. Szybko to zrobiłam. Chłopak odskoczył ode mnie i syknął z bólu. Tak Vivian, to jest twoja chwila. Szybko wbiegłam do łazienki, zakluczając się w niej.
- Otwieraj te cholerne drzwi suko. – walił w nie pięściami. Nie no, super sie wkopałam. Rozglądałam sie panicznie po pomieszczeniu, szukając wzrokiem czegoś co może mi w tym momencie pomóc. Pilniczek! Tak, może nie była to najlepsza rzecz do samoobrony, ale było to lepsze niż nic. Kiedy walenie ustało, cicho podeszłam do drzwi i nasłuchiwałam. Nie było słychać nawet najmniejszego szelestu. Było dwie opcje. Pierwsza – chłopak się na mnie czai i zaraz mnie zabije i druga – poszedł sobie w cholerę. Błagałam w duchu, aby ta druga opcja sie sprawdziła. Powoli uchyliłam drzwi od łazienki. Rozejrzałam się po korytarzu ale nikogo nie zauważyłam. Spojrzałam też za drzwi, ale tam również go nie było. Cicho odetchnęłam z ulgą. Czyżby mój koszmar sie skończył? Niepewnie wyszłam z pomieszczenia, w dłoni nadal trzymając moją broń. Drzwi frontowe były uchylone, a jak wchodziłam do domu to je zamykałam. Kurwa, chyba sobie poszedł. Szybko podbiegłam do nich, zamknęłam je i zakluczyłam. Ja pierdolę, co to miało być? Jakiś obcy facet wbija mi do domu i się ze mną kurwa w kotka i myszkę bawi czy co? Osunęłem się na ziemie. Nigdy więcej takich akcji, nigdy. Zastanawiała mnie tylko jedna rzecz. Jak od do chuja pana wszedł do mojego domu, skoro drzwi było zakluczone?! Teraz już nawet we własnym mieszkaniu nie mogę czuć się bezpieczna, no zajebiście. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko podniosłam sie z ziemi i cicho pisnęłam. A co jeśli to znów on?
- Kto tam? – zapytałam, łamiącym się głosem.
- To ja, Liv. – kamień spadł mi z serca, pośpiesznie otworzyłam drzwi wpuszczając przyjaciółkę do środka.
- A ty co taka wystraszona? – spytała, gdy zamykałam drzwi na klucz. Odwróciłam się w jej strone. – I co robisz z tym pilniczkiem? – zaśmiała się. Tak Liv, bardzo śmieszne. No popatrz, tarzam się na ziemi ze śmiechu.
- Jakiś facet był u mnie w domu i chciał mnie zgwałcić albo zabić, po to mi ten pilniczek. – odparłam z ironicznym uśmiechem, idąc do kuchni. Usłyszałam jak dziewczyna drepta za mną.
- Co, jaki chłopak, o czym ty mówisz? – jej oczy lekko się rozszerzyły.
- Normalny chłopak, znaczy sie nienormalny. – westchnęłam. – Był dzisiaj u mnie w pracy, a potem spotkałam go jak wracałam do domu. – nalałam sobie herbaty do szklanki.
- I spotkałaś go tak normalnie w twoim domu, tak? – przytaknęłam, popijając łyk ciepłej cieczy.
- Nie mam pojęcia jak on się tutaj dostał. Teraz nawet we własnym mieszkaniu nie jestem bezpieczna. – odłożyłam kubek na stół, wzdychając.
- Ej, nie martw się, będzie dobrze! – ruda dziewczyna podbiegła do mnie, przytulając mnie. Cieszyłam się, że ją mam. Była naprawdę wspaniałą przyjaciółką. Zawsze mogłam na niej polegać. Odwzajemniłam uścisk, lekko się uśmiechając.
- Dzięki. – na moje słowa Liv się uśmiechnęła.
- Hm, skoro jutro mamy piątek to.. zabieram cie na impreze! – zapiszczała, śmiejąc się.
- Okej, okej. Przyda mi sie rozluźnienie. – zaśmiałam się.
- Już ta godzine, kurcze. Musze iść do domu zaopiekować się tym małym skrzatem. – na jej twarzy pojawił sie grymas. Liv miała straszą siostrę, która ma dwuletniego, strasznie slodkiego synka. Wychowuje go sama, wraz z mamą i siostrą. Jej facet zostawił ją po tym, jak sie dowiedział, ze jest w ciązy. Jebany skurwiel. – To widzimy się jutro, tak? – zatrzepotała swoimi długimi rzęsami, czekając na moja odpowiedź.
- Jasne. – odparłam, po czym sie przytuliłyśmy i pożegnałyśmy. Ugh, nie wiedziałam za co mam sie teraz wziąć. Nadal byłam cholernie wystraszona tym, co stało sie zaledwie kilkanaście minut temu. On mógł mnie znaleźć wszędzie. I to mnie przerażało jak jasny chuj. Postanowiłam, ze obejrze jakiś ciekawy film, aby przestać myśleć o minionym wydarzeniu. Wzięłam pierwszą lepszą płyte z półki, włożyłam ja do odtwarzacza i wygodnie ułożyłam się na kanapie, zatracając myśli w przygodach bohaterów.



od autorki: omg omg omg kocham was normalnie sdfghj
ff ma niecały tydzień a pod pierwszym rozdziałem są 42 komentarze :')
pływam w łzach szczęścia sdfghj
ogromnie się ciesze, że wam się to spodobało i mam nadzieje, że was nie zawiodłam/ nie zawiodę.
i jeszcze ponad 1,100 odwiedzin no jeju sdfddjsahjshj
myśle, że ten rozdział nie wyszedł taki zły i choć troche was zaciekawiłam.
i mam do was prośbę, czy każdy kto to czyta móglby zostawić po sobie choćby slad, że jest czytelnikiem, nie wiem minke, literke cokolwiek. uwierzcie, że komentarze bardzo motywują co równa się z szybszym dodawaniem rozdziałów.
jeżeli macie do mnie jakieś pytania to mozecie mi je zadawać na twitterze lub asku :)

JESZCZE RAZ WIELKIE DZIĘKI, KOCHAM WAS MOCNIUTKO ♥

22 komentarze:

  1. OMG OMG JAKIE SUPER CZEKAMM NA KOLEJNYYY <3 BOŻE KOCHAM CIE DZIEWCZYNO <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Nie moge sie juz doczekac kolejnego rozdzialu <3 @selbeldir

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę doczekać się kolejnego!! + Boże serce mi stanęło jak się okazało że to on haha :)) @cleverhazza

    OdpowiedzUsuń
  4. omg zajebiste, mogę być informowana o następnych ? @natkaxxxls ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany co to za gość!?!!;) tak szczerze to myślałam, że może ten przystojny policjant by jakoś się pojawił, ale jak sobie pomyślałam to to niby jaką wymówkę by miał hahahha to tylko ja mam takie pomysły hihi
    Rozdział świetny !!!;) nie mogę doczekać się co będzie dalej ;D mam czuja, że coś się wydarzy :*
    Pozdrawiam i życzę weny @Best_faan_ever

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ! ;))))
    Czekam na kolejny <3

    @hellosadnessxx

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział sfdsjdfsk jestem ciekawa co będzie dalej djfsknvd
    @luvpayno

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale mnie zaciekawiłaś
    nie mogę się doczekać następnego
    <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny!!!
    Czekam na kolejny
    @lovecanadian

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne, ciekawe pewnie na tej imprezce bedzie harry, albo inny będzie chciał się z nia 'zabawić', i on ją uratuję. a może będzie jeszcze ciekawiej x, czekam na next :) @sylwiaam95

    OdpowiedzUsuń
  11. wowowow grubo się zaczyna fdfbhdnjsk

    OdpowiedzUsuń
  12. zapowowiada sie bardzo ciekawie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne @lovemyxoxo_69

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow. Wow. Wow. Wow.
    Po pierwsze juz sie nie moge doczekać nastepnego.
    Po drugie to opowiadanie jest cudowne.
    Po trzecie uwielbiam twoj styl pisania.xx
    @IlyMyAustralian

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow. Wow. Wow. Wow.
    Po pierwsze juz sie nie moge doczekać nastepnego.
    Po drugie to opowiadanie jest cudowne.
    Po trzecie uwielbiam twoj styl pisania.xx
    @IlyMyAustralian

    OdpowiedzUsuń
  16. no i nas nie zawiodłaś. jeszcze bardziej mnie zaciekawiłaś tym rozdziałem. *___* kurde, ja się tak panicznie modliłam, żeby on tylko jej nie zgwałcił, Matko... xd jesteś wspaniała w pisaniu, mam nadzieję, że dodasz szybko nowy rozdział. <3 xd @justiin_biebr

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie uwielbiaaam ! ;)
    Bardzo podoba mi się Twój styl i fabuła, naprawde ciekawie się zapowiada i mam nadzieje, że będzie coraz lepiej i nie moge się już doczekać następnego rozdziaału :)
    @Zuza_honey

    OdpowiedzUsuń
  18. podoba mi się ten ff czekam na kolejny rozdział ;)
    @Niallerek_12

    OdpowiedzUsuń
  19. TO JEST SDOFKJEOGJFGDFOPGJDFGHIHJG

    OdpowiedzUsuń
  20. OMG *.* Cudneee :) x
    @Karolinaa_1D

    OdpowiedzUsuń