sobota, 25 stycznia 2014

Rozdzial czwarty

Ważna notka pod rozdziałem, proszę o przeczytanie.


- J-jakie plan-ny. – wydukałam przerażona. Chłopak zaśmiał się ochryple na moje słowa.
- Przekonasz sie wkrótce. – odparł z chytrym uśmieszkiem na twarzy. – Ale teraz idziemy się zabawić. – odsunął się ode mnie, jednocześnie chwytając mnie za dłoń. Słucham? Zabawić? Ha, jasne, już lecę.
- Nigdzie nie idę. – syknęłam, wyrywając dłoń z jego uścisku. Automatycznie odwrócił sie w moją stronę. Jego oczy zrobiły się ciemne, a ręce zwinął w pięści. W tym momencie żałowałam, ze to zrobiłam. Był wściekły. Nie, nie wściekły. Wkurwiony i to na maksa.
- Co ty powiedziałaś? – warknął, zbliżając się do mnie. Z każdym jego krokiem w przód, ja robiłam krok w tył.
- Że nigdzie nie idę. – odparłam, najbardziej ostrym tonem na jaki było mnie w tym momencie stać. Zauważyłam, jak mocno zaciska swoja szczękę. Kurwa, teraz już było po mnie. Cofając się, natknęłam plecami na umywalki.
- Mi się nie odmawia. – powiedział przez zęby.
- I tu się myślisz. – wymamrotałam pod nosem, jednak on to usłyszał i podszedł jeszcze bliżej mnie.
- Słuchaj mała suko, nie chcesz wiedzieć co robie z osobami które mi się przeciwstawiają. – wysyczał, a jego twarz była milimetry od mojej. Głośno przełknęłam ślinę, spuszczając wzrok. Nie miałam na tyle odwagi, aby spojrzeć mu w oczy. Bałam się i to cholernie. Był niebezpieczny, teraz to zauważyłam. Czułam jego zimny oddech na moim policzku. Przygryzłam wargę, próbując sie nie rozpłakać, czy coś z tych rzeczy, bo wiedziałam, ze to nie był najlepszy moment na okazywanie „takich” emocji. Poczułam jego dłoń chwytającą moje ramie. Cicho pisnęłam, kiedy lekko ją ścisnął.
- Idziemy. – powiedział, ciągnąc mnie za ramie w stronę wyjścia. Nie opierałam się, tylko szłam za nim. Nie chciałam wkurwiać go jeszcze bardziej, bo bałam się, ze naprawdę może mi cos zrobić. Ręka zaczęła mnie boleć od jego uścisku, jednak próbowałam o tym teraz nie myśleć. Wyszliśmy z łazienki, kierując się w stronę parkietu. Miałam tak cholernie dość dzisiejszego wieczoru. Rozglądałam sie po ludziach, mając nadzieję, na znalezienie dobrze znanej mi twarzy z burzą rudych włosów, jednak nie udało mi się nikogo takiego zauważyć. Pewnie poszła z jakimś kolesiem i nawet nie zauważyła mojego zniknięcia. Super. Kiedy znaleźliśmy się praktycznie na środku, chłopak odwrócił mnie tyłem do siebie, przyciskając moje plecy do swojego torsu. Wypuściłam powietrze z płuc, kiedy poczułam jak owija swoje ramiona wokół mojej talii.
- Tańcz ze mną. – wyszeptał mi ochryple do ucha, delikatnie dotykając je ustami. Po moim ciele przeszedł dreszcz. Zrozumiałam co do mnie powiedział, ale nie potrafiłam sie ruszyć. Byłam zbyt spanikowana i wystraszona, by w ogóle cokolwiek zrobić. Zamknęłam oczy, gdy powoli zaczął kołysać mnie w rytm puszczanej muzyki. Z moich ust wydobyło się westchnienie na dotyk ust chłopaka na mojej szyi. Powoli ją całował, zostawiając mokre ślady na mojej skórze. Wstrzymałam oddech, czując jego wargi na moim policzku. Nadal miałam zamknięte oczy, bałam się je otworzyć. Co on ze mną do chuja robił?
- Móg-głbyś p-przestać? – cicho wyjąkałam. Zaśmiał się pod nosem na moje słowa i znów zbliżył swoje usta do mojego ucha.
- Przestać co? – droczył sie ze mną.
- Tą jebaną gierkę w którą ze mną pogrywasz. – powiedziałam cicho na jednym wydechu.
- W nic z tobą nie pogrywam. – wychrypiał, lekko przygryzając płatek mojego ucha. Wzdrygnęłam się na ten czyn.
- Zostaw mnie. – otworzyłam oczy i lekko go od siebie odepchnęłam, jednak on nadal do mnie przylegał.
- Tym razem mi nie uciekniesz. – wysyczał. Zaczęłam się wyrywac i piszczeć, ale nikt nie zwrócił na to uwagi. Co do cholery było z tymi ludźmi nie tak? Kiedy mu sie wyrywałam i postawiłam pierwszy krok, szarpnął mnie za ramie i mocno do siebie przyciągnął. Nasze ciała do siebie przylegały, a twarze dzieliły milimetry. Spuściłam głowę, ale po chwili chłopak złapał mnie za podbródek ponownie ją unosząc. Podniosłam na niego wzrok. Z jego oczu nie potrafiłam wyczytać żadnych emocji. Tak, jakby on ich w ogóle nie miał. Lustrował dokładnie moją twarz, na której był wymalowany strach i przerażenie. Czy się go bałam? Tak i to cholernie. Śledził mnie, włamał się do mojego domu. Jakbym mogła nie bać sie takiego człowieka? Takiemu to do głowy mogłoby przyjść wszystko i to dosłownie. Ocknęłam się z zamyślenia potrząsając lekko głowa, tym samym odtrącając jego dłoń.
- Mógłbyś mnie w końcu zostawić? – wyszeptałam. Nie miałam już kompletnie na nic siły, a w głowie mi grzmotało, jakbym wypiła co najmniej kilka kolejek. Poczułam jak lekko rozluźnia swój uścisk. Wyrwałam ramię z jego dłoni i pośpiesznie się od niego odsunęłam. Nie patrzyłam na niego tylko zaczęłam szybko przepychać się pomiędzy ludźmi, aby mu uciec. Kiedy wydawało mi się, że byłam już dość daleko od niego, odwróciłam się, aby spojrzeć czy czasami za mną nie idzie. Nie było to jednak najlepszym pomysłem, bo potknęłam się przez to i z hukiem upadłam na ziemie. Obraz przed oczami zaczął mi sie rozmazywać, a muzyka uciszać. Z mojego czoła kapała czerwona ciecz. Chwile później straciłam przytomność.

***

Otworzyłam powoli oczy rozglądając się po miejscu, w którym się obecnie znajdowałam. Byłam w salonie.. u siebie w domu? Jakim cudem? Jedyne co pamiętam to moja ucieczka przed „tajemniczym nieznajomym”. Syknęłam z bólu, gdy dotknęłam swojej głowy. Jak ja się tu do chuja znalazłam? Podniosłam sie z kanapy jeszcze raz oglądając całe pomieszczenie. Nikogo nie było. Nadal byłam w sukience z wczorajszego wieczoru. Wstałam, jednak gdy tylko poczułam wirowanie w głowie, spowrotem usiadłam na poprzednim miejscu. Kiedy ból zaczął ustępować, stanęłam o własnych nogach. Musiałam sie dowiedzieć, jak sie tu znalazłam. Postanowiłam zadzwonić do Liv, może ona coś wiedziała. Wyciągnęłam komórkę z torebki i wykręciłam numer przyjaciółki. Przyłożyłam telefon do ucha, kierując się w stronę kuchni. Cholera, czemu ona nie odbierała? Weszłam do pomieszczenia, do którego przed chwilą się kierowałam i zamarłam. Telefon upadł mi na ziemie. Przy stole siedział on. Tak ON. Ten on, który włamał mi się do domu. Ten on, z którym wczoraj miałam styczność na imprezie. Co on do jasnej cholery robił w mojej kuchni?! Słysząc dźwięk rozbijającego sie przedmiotu na płytkach, odwrócił się w moja stronę. Na jego ustach malował sie chytry uśmieszek.
- Co-co ty tutaj rob-bisz? – wydukałam.
- Straciłaś wczoraj przytomność, więc przywiozłem cie tutaj. – odparł obojętnie.
- Wypierdalaj stąd. – wysyczałam.
- A może tak łaskawie powiedziałabyś dziękuję za uratowanie ci dupy?
- Dziękuję? Nikt ci nie kazał mnie ratować. – prychnęłam. – Mogłeś mnie tam zostawić, a nie znów włamywać się do mojego mieszkania! – krzyknęłam.
- Słuchaj. – wstał z miejsca i podszedł do mnie. – Uratowałem ci pizdę. Gdyby nie ja, zapewne leżałabyś teraz u jakiegoś faceta wyruchana, stanowczo należą mi sie podziękowania.
- Już wolałabym leżeć jak ty to powiedziałeś, wyruchana u jakiegoś fagasa niż mieć ciebie w domu. – warknęłam. – I powiedziałam, że masz stąd wypierdalać. – odsunęłam sie od niego. Widziałam jak jego oczy ciemnieją, tak samo jak poprzedniego wieczoru.
- Jak będę miał ochotę, to wyjdę. – powiedział z zaciśniętymi zębami.
- Nie kurwa, masz wyjść teraz, natychmiast, w tym momencie, albo zadzwonię na policje. – zagroziłam. Zaśmiał sie na moje słowa.
- Proszę bardzo, dzwoń. I co im powiesz? Że w domu masz chłopaka, który przywiózł cię z imprezy, bo zemdlałaś? – cholera, miał racje, ale nie chciałam mu jej przyznać. To brzmiało gorzej niż idiotycznie.
- Powiesz mi w końcu czego ode mnie chcesz? – mówiąc to, odsuwałam się jak najdalej od niego.
- Juz o tym ro..
- Kurwa jasna, skończ pierdolić te głupie farmazony i pogrywać ze mną w kotka i myszkę i powiedz w końcu o co ci do chuja chodzi! – wydarłam się wkurwiona. Ponownie się zaśmiał, opierając ręce na blacie kuchennym.
- Naprawdę chcesz wiedzieć? – zapytał, spoglądając na mnie. Mój mózg mówił mi, że nie chciałam tego wiedzieć, ale ciało było innego zdania. Pokręciłam głową w górę i dół.
- Tak. – odparłam drżącym głosem. – Chce wiedzieć.


CZYTASZ = KOMENTUJESZ.




Od autorki: Po pierwsze – przepraszam was bardzo za zwłoke, ale nie miałam czasu napisac tego wcześniej. Rozumiecie, nauka i te sprawy.

Po drugie – zapraszam was na zwiastuuuuuun jeeeeeeeeeej.
https://www.youtube.com/watch?v=LaG6Z8HZFTQ#t=24
Co o nim sądzicie? bo mi się w ujjj podoba asdfgh
Po trzecie – zmieniłam wygląd bohaterów. Możecie sobie ich obczaić w zakładce „Bohaterowie” po prawej stronie.
Po czwarte - rozdziały będą sie pojawiać co tydzień, najprawdopodobniej w weekendy. Wybaczcie, ze tak rzadko ale mam brak czasu, poza tym mama wymyśla mi jakieś limity na laptopa etc ((nie wnikajcie)).
Po piąte – informuje jakieś 50 osób na tt o nowych rozdziałach a mam po 12 komentarzy pod postami. Jeżeli to opowiadanie jest chujowe czy cos to napiszcie to w komentarzu, bo nie wiem czy jest sens dalej to pisać.
Dodatkowo powiem wam, że im wiecej jest komentarzy tym wiekszą mam motywacje i wene do pisania. 
Koniec kazania hah.

Kocham was xo

26 komentarzy:

  1. Boże qkqkkq rozdział jest świetny!! + Czemu skończył się w najlepszym momencie :((
    Czekam na kolejne!! To fanfiction jest świetne :D @cleverhazza

    OdpowiedzUsuń
  2. nonono. podoba mi się:)
    tylko trochę taki typowy, ale dobrze jest.
    @niallver

    OdpowiedzUsuń
  3. @luv_my_horanx bucjsnbxiasxnqiwlcfbwbcal, ZAJEBISTY

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie super jest to opowiadanie ;> Pisz dalej ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza polubiłam zwiastun. hdhdhdjskd zajebiste opowiadanie. Uwielbiam je. @IlyMyAustralian

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie !!! Za każdym razem, jak czytam to ff to mam dreszcze !!;))to takie fajnee uczucie ;D Świetnie sobie radzisz !;* oby tak dalej !!;) nie kończ pisania tych zajebistych rozdziałw!!!:( jest mega fajnie ;)
    Hahah najlepsze teksty "wyruchana u jakiegoś fagasa "haah ale się uśmiałam jak nigdy ;D do tego ...dlaczego w takim momencie skończone?!:( a racja ..musisz zostawić coś na kolejny mega rozdział;) czekam ;*
    Pozdrawiam i życzę dużo dużo weny @Best_faan_ever

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham to alsfjasgfhgf

    OdpowiedzUsuń
  8. Extra naprawdę wspaniałe opowiadanie czekam z niecierpliwością na następny.
    Zapraszam też do mnie i liczę że skomentujesz:
    midnight-harrystyles-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. jasne, pewnie, urywaj w najlepszym momencie! haha chyba sie w tym zakochałam asfksdkajgjka dawaj szybko następnyxx

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział na prawdę świetny, lubię Harrego takiego bad boya on jest taki shsghwishwwwggwhsvwbah :) hahahaha czekam na następny
    @lovemyxoxo_69

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekaee ff ale ma jeden minus. Tylko raz w tyg bd nowy rozdzial. Serio ? Chyba umre....

    OdpowiedzUsuń
  12. lrewihtgor strasznie mi się podoba, czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Strasznie fajny blog i ff
    Dlatego zaczynam czytać
    i postaram się komentować !

    Czekam na nowy rozdział! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  14. osz Ty w morde, to jest zajebiste!

    OdpowiedzUsuń
  15. Najlepsze <3 @Julaaa1D

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne te opowiadanie!! :) takie inne od tych wszystkich. :) jestem bardzo ciekawa czego chce "tajemniczy chłopak" :D
    Co do zwiastuna to jest zajebisty! :) teraz po nim to już nie mogę się doczekać następnego rozdziału.. xx
    @Olka_Payne29

    OdpowiedzUsuń
  17. CZEKAM NA NASTEPNY ROZDZIAŁ!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. robi się ciekawie. czekam na kolejny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. świetne, jedno z moich ulubionych fanfcition <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialne! Harry jest taki mega słodki jak się wścieka:( uwielbiam to ff i czekam na kolejny rodział. @_needurlove_

    OdpowiedzUsuń
  22. Za dużo powtórzeń niektórych słów, pogubiłaś przecinki i widzę trochę błędów z interpunkcją. Fanfiction bardzo mi się podoba, ale jest tu cholernie dużo niepotrzebnych przekleństw. Nie musisz się silić na to, żeby wyszło groźnie. Jestem naprawdę ciekawa co Hazz planuje. Czekam na kolejny rozdział. Ten komentarz nie miał na celu zniechęcenia Cię do dalszego pisania. Napisałaś, że przyjmujesz konstruktywną krytykę, więc oto jestem. :D Fanfiction mnie wciągnęło, więc będę czytać. Informuj mnie dalej, a... piękny zwiastun xx

    @emilyilyxox

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetne x

    http://emotionless-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow... Nie spodziewałam się takiej akcji :O Świetne <3333 xx

    OdpowiedzUsuń
  25. to opowiadanie jest jednym z najlepszych! jesteś mega, po prostu uwielbiam ejdioerhtik xx

    OdpowiedzUsuń